Witam na początku prosiłabym o komętarze ,gdyż mnie motywują.
Zaraz się odcknąłi zabrał ze sobą.
-To gdzie idziemy -spytałam ciekawska.
-Do parku-dodał.
-No nie wiem może do parku na lody-powiedział zakłopotany.
-Zaraz to ty nie wiesz ,gdzie mamy pójść -poi\wiedziałam zdziwiona.
-No właściwie nie umówiłem chłopaków żeby przyszli się z tobą poznać.
-Dlaczego-zapytałam.
-Bo chciałem się przejść jedynie z tobą.
-Dobrze-dodałam-nie będę się z tobą kłucić.
-To chodzmy-powiedziałam.
Po czym ruszyliśmy w drogę ,gdy była godzina 19:00 ściemniło się i przypadkowo upadłam na Nialla wtedy z jego torsu patrzyłam się w jego oczy on również w moje ,gdy wstałam próbował mnie pocałować jednak uciekłam ,gdyż bałam się ,że to się dzieje za szybko. Od razu wbiegłam do siebie do pokoju i połorzyłam się na łóżko.Za raz po tym wszedł Kuba.
-Dlaczego tu jesteś-spytałam zaniepokojona.
-Bo chciałem z tobą porozmawiać-powiedział.
-Na temat tego ,że mnie zdradziłeś.
-Nie dzięki wynoś się!!.
Odrazu po tym zdarzeniu zobaczyłam ,że za drzwiami ktoś stoi były to Karolina i Daria.
-Co wy tu robicie -powiedziałam mile zaskoczona.
-Rodzice nam pozwolili się tu uczyć-powiedziałam Karolina.
-Ale super ,gdzie mieszkacie?
-Obok w kamienicy i chodzimy do tej szkoły co ty.-dodała Daria.
-Super
-Pokażecie mi swoje mieszkanie.
-Dobra -powiedziały.
Szłyśmy przez 2 minuty.Ich dom był skromny ale ładnie urządzony.
-Dobra ja już muszę iść do domu.-powiedziałam.
-Może cie odprowadzimy zapytały.
-Nie dzięki trafie do domu.
-To pa.
Gdy szłam do domu ktoś złapał mnie za ręke z zaciągnął za śmietnik,jednak przejerzdżał Niall i zdąrzył mnie uratować od napastnika.
-Nic ci nie jest -zapytał blądyn.
-Nie -odpowiedziałam roztrzęsiona.
Niestety rzadno z nas nie zauważyło napastnika lecz ja poczułam perfumy Kuby ,który miał takie same dzisiaj.
Koniec cz.4 miałam mało weny i pomogłam mi Daśka ma fajne blogi zapraszam :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz